*****************************************
L:
Nie!
T:
Dlaczego?
L:
Bo cię kocham!
T:
Skarbie, ja też cię kocham!
Złączyliśmy
usta w słodkim pocałunku. Nie wierzę, że jutro będzie cały mój
na zawsze. Muszę mu jeszcze powiedzieć coś bardzo ważnego.
T:
Liam?
L:
Tak?
T:
Jestem w ciąży.
L:
Na prawdę?
T:
Tak.
L:
To wspaniale! Jak się cieszę!
T:
Serio? To super! Wiesz, nie mogę się doczekać jutra. To dla nas na
prawdę ważny dzień.
L:
Tak, masz rację. Już jutro w świetle prawa zostaniesz panią
Payne.
Nagle
do domu wpadli chłopcy. Dziewczyny weszły chwilę później jak
cywilizowani ludzie.
Lo:
To jak? Wieczór kawalerski czas zacząć – Krzyknął Lou
E:
Wieczór panieński też! Dziewczyny, wbijamy do naszego domu! -
dodała El.
Lo:
A my zostajemy tutaj.
Li:
Dobra, ale najpierw musimy wam powiedzieć coś bardzo ważnego –
wyskoczył Liam.
N:
Co może być ważniejsze od wieczoru kawalerskiego Daddy'ego?! -
zdziwił się Niall.
T:
Jestem w ciąży – powiedziałam.
Z:
Co ty?
P:
Serio? Matko jak się cieszę! Gratulacje kochana – powiedziałam
szczęśliwa Perrie.
T:
Dziękuję, jesteście kochani.
Udałyśmy
się na nasz wieczór panieński. Zamówiliśmy striptizerów. Byli
na czas. Zaczęła się zabawa. Po dwóch godzinach usłyszałyśmy
dzwonek do drzwi, otwarłam. Za nimi stał mój Liam.
T:
Kochanie, co ty tu robisz? Uciekaj do chłopaków.
Li:
Tam jest strasznie nudno. Chłopcy pewnie nie zauważyli, że mnie
nie ma. Wszyscy są już na maksa zalani.
T:
Wiesz, mi też się nudzi. Dziewczyny bawią się na całego, a ja
siedzę i nic nie robię.
Li:
To w takim razie chodź, idziemy.
T:
Ale gdzie?
Li:
Gdziekolwiek!
Wziął
mnie za rękę i pobiegliśmy wprost przed siebie. Zachowywaliśmy
się jak zakochane i ślepo w siebie zapatrzone nastolatki. Biegliśmy
nie patrząc na nic. Źle zrobiliśmy. Byliśmy w siebie tak
zapatrzeni, że wybiegliśmy na pasy nie patrząc, czy nic nie
jedzie. Nagle ciemność.
*********
Obudziłam
się cała mokra, zalana zimnym potem. Byłam przerażona.
Rozglądałam się nerwowo po całym pokoju, nie mogąc złapać
orientacji. Byłam w szoku i przez chwilę nie mogłam dojść do
siebie.
L:
Kochanie wszystko gra? Czemu nie śpisz?
Z
zamyśleń wyrwał mnie ten melodyjny i zaspany głos.
T:
Liam?
L:
Kochanie, oczywiście, że ja. Kto inny by miał spać przy mojej
świeżo upieczonej żonie – zaśmiał się Liam.
T:
To my już jesteśmy małżeństwem? - zapytałam nie wierząc w to,
co właśnie usłyszałam.
L:
No tak, już od wczoraj. Co jest skarbie? Nie pamiętasz?
T:
Nie nie, pamiętam, tylko miałam straszny sen, to znaczy najpierw
był piękny i kolorowy. Powiedziałam ci, że jestem w ciąży. I...
L:
Ale kotku, ja wiem, że ty jesteś w ciąży. Nie da się tego nie
zauważyć – zaśmiał się Liam. Spojrzałam na swój brzuch. Był
już spory. No tak, wszystko wraca do normy. Jestem w szóstym
miesiącu ciąży.
T:
I potem ty zostałeś u nas w domu na wieczorze kawalerskim, a my
poszłyśmy do Louis'a i El. One zamówiły striptizerów i się
świetnie bawiły. Ja siedziałam z boku i się nudziłam. Potem ktoś
zadzwonił do drzwi i to byłeś ty. I mówiłeś, że ci się nudzi,
i wziąłeś mnie za rękę i wybiegliśmy. Nie wiedzieliśmy gdzie.
Nagle wybiegliśmy na pasy i nie spojrzeliśmy, czy coś nie jedzie i
wpadliśmy pod ten samochód. To był chyba tir, i, i nie wiem co
było dalej, bo się obudziłam - zaczęłam szlochać w nagi tors
Liam'a.
L:
Ćśśś skarbie, najważniejsze, że teraz wszystko jest w porządku
i jesteśmy cali, zdrowi i szczęśliwi. Będziemy mieli dziecko i
będziemy szczęśliwą, kochającą się rodzinką.
T:
Masz rację. To był tylko sen.
L:
Spokojnie, chodźmy już spać.
Już
mieliśmy się kłaść, ale,,,
T:
Liam? Muszę ci coś powiedzieć, coś bardzo, bardzo ważnego,
L:
Co takiego?
T:
Kocham cię.
L
:Ja też cię kocham.
Położyliśmy
się i zasnęliśmy wtuleni w siebie.
Dobrze,
że to był tylko sen.
*************************************************************Szkoda, że Paul się tak już nie obudzi i nie powie, że wszystko już dobrze :(
~Klaudia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz