poniedziałek, 18 listopada 2013

~Liam +18

 UWAGA! Czytasz na własną odpowiedzialność! Imagin zawiera scenę +16, czy +18, jak wolicie, ale urywek takiej sceny się tutaj znajdzie!
*************************************************************************

Przyjaźniłam się z Liamem od zawsze. Gdy byliśmy jeszcze małymi dzieciakami, umówiliśmy się, że jak będziemy duzi weźmiemy ślub, będziemy mieli dużo dzieci i wgl. W starszych latach, dużo starszych, mieliśmy po 14 – 15 lat sięgnęliśmy po pierwszego papierosa i pierwszą flaszkę. Co ja gadam? Byliśmy najebani w trzy dupy! Przyszliśmy do domu podtrzymując się nawzajem i potykając się o własne nogi. Myśleliśmy, że nasi rodzice nas pozabijają, a oni śmiali się z nas jak głupki. Nasze rodzicielki mówiły nam bez przerwy, że powinniśmy być razem, że razem tak słodko i ślicznie wyglądamy. -Tak, miło wspominam ten czas, bo teraz on nie wróci. Rok temu moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym i zostałam sama. Mam tylko Liama i moją przyjaciółkę Sarę. - Ale my byliśmy best friends forever. Liam był ode mnie rok starszy, ale nam to nie przeszkadzało. Jak to mówią wiek to tylko liczba, a liczby to nie uczucia. Kochaliśmy się jak rodzeństwo. Tak, wszystko było wporzo, dopóki któreś się nie zakochało. Tym razem padło na mnie. Nie powiedziałam mu o tym, bo nie chciałam niszczyć naszej przyjaźni. Pewnego dnia oznajmił mi, że chce iść do Xfactora.
T: Liam, to wspaniale! Zawsze ci mówiłam, że masz talent! Jeny, jak się cieszę!
L: Na prawdę? To świetnie! Casting jest jutro, pójdziesz ze mną?
T: Liaś, no jasne! Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć!
L: Dziękuję, kochana jesteś – zamknął cię w mocnym uścisku, który odwzajemniłaś. Tak bardzo byłaś w nim zakochana.

Rano***

***oczami liama***

Budzik wskazywał 3.00. Trzeba było iść od rana i stać w kolejce. Udaliśmy się tam i o godz. 14.00 już stałem za kulisami z (t.i). Żeby tylko ona wiedziała, jak bardzo ją kocham. Nie jak przyjaciółkę, czy siostrę. Ja ją kocham jak dziewczynę . Kobietę, z którą chcę spędzić resztę swojego życia. Nie powiem jej tego, bo nie chcę niszczyć naszej przyjaźni. Ona zapewne nie odwzajemnia moich uczuć. Jestem dla niej tylko przyjacielem.

***twoimi oczami***

Wyszedł na scenę i świetnie zaśpiewał. Gdyby tylko wiedział o moich uczuciach. Cieszę się i mam nadzieję, że mu się uda. Z drugiej strony nie chcę, aby przeszedł dalej. Co będzie, jeśli zrobi karierę, będzie jeździł w trasy koncertowe? Ja zostanę sama z wielką, pieprzoną miłością do niego. Wiem, że to samolubne i jestem największą egoistką na świecie, ale jak to się mówi serce nie sługa, a miłości się nie wybiera. Co ja mam do cholery myśleć? Skończył śpiewać, dostał trzy razy tak. Z moich oczu popłynęły łzy radości i smutku. On wybiegł szczęśliwy jak małe dziecko i wpadł mi w ramiona. Podniósł mnie i zakręcił kilka razy wokół swojej osi.
T: Udało ci się! Jestem z ciebie taka dumna!
L: Dzięki, że mnie wspierałaś. Kocham cię, mała – było u nas normalne to, że mówimy sobie, że się kochamy.
T: Ja też cię kocham, duży – oboje się zaśmialiśmy.

W domu urządziliśmy sobie wieczór filmowy jak za starych, dobrych czasów. Jego rodzice wyjechali na kilka dni do rodziny. Mieliśmy cały dom dla siebie. Nasi rodzice mieli do nas pełne zaufanie. Często chodziliśmy do siebie na noc. Tym razem też to zaplanowaliśmy. Przygotowaliśmy popcorn, chipsy, colę, żelki, cukierki i pełno innych półmisków ze słodyczami. Postanowiliśmy obejrzeć film pt. "The first time" (PL "Pierwszy raz"). Usiedliśmy obok siebie na kanapie. Ja oparłam swoją głowę o jego ciało, a on objął mnie ramieniem. To było całkiem miłe, ale nigdy tak nie siedzieliśmy. To znaczy, ja zawsze się o niego opierałam, ale on nigdy nie obejmował mnie ramieniem. Może on też coś do mnie czuł? Może...

W pewnym momencie zaczął się nade mną pochylać i całować mnie najpierw w czoło, potem w skroń, policzek.
L: Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać – powiedział i pocałował cię w usta. Najpierw był to delikatny pocałunek. Nie spodziewałam się tego, ale nie ukrywam, bardzo tego chciałam. Nie wiem, czy się tego spodziewał, ale odwzajemniłam jego pocałunek. Następnie on odwzajemnił mój. Tak niewinny buziak przerodził się w coś naprawdę namiętnego. Położyłam się na niego, widziałam, że mu się to podoba. Wiedziałam, do czego zmierzają te pieszczoty, ale pragnęłam tego. Zaczął wkładać rękę pod moją bluzkę i unosić ją ku górze. Nie protestowałam, a wręcz mu pomogłam. Następnie zajęłam sie jego T-shirtem, który zerwałam z niego w ekspresowym tempie. Gdy byliśmy już nadzy, a nasze ubrania leżały w bliżej nieokreślonym kierunku, Liam zaczął się ze mną straszliwie droczyć.
T: Liam, ach, proszę, oh, nie drażnij się, ach, tak ze mną – ledwo wysapałam wzdychając przy tym.
L: Na pewno tego chcesz?
T: Liam, głupszego pytania w tym momencie nie mogłeś zadać. Rób co masz robić – powiedziałam na jednym wydechu. Wiedząc, że jesteś dziewicą, delikatnie wszedł w ciebie, aby nie sprawić ci bólu. Trochę cię bolało, ale to był przyjemny ból. Poruszał się w tobie dokładnie. Czułaś go całego. Wchodził w ciebie i wychodził coraz szybciej, a ty oplotłaś nogi wokół jego pasa, żeby pogłębić pchnięcia. Ostatni raz i spuścił w tobie swoje soki i opadł obok ciebie. Zmęczeni i wtuleni w siebie zasnęliście.

Następnego dnia obudziłaś się pierwsza. Liam jeszcze spał. Usiadłaś i otuliłaś swe nagie ciało kołdrą. Chciałaś poukładać sobie wydarzenia z zeszłego wieczoru.
T: Nie, to nie powinno było się wydarzyć! - szepnęłaś do sb.
Zaczęłaś się ubierać. Zostawiłaś Liamowi kartkę i wyszłaś. Chciałaś stamtąd zniknąć.

***oczami Liama***

Obudziłem się szczęśliwy przypominając sobie zdarzenia poprzedniej nocy. Ale coś mi nie pasowało. Nigdzie nie było (t.i). Rozejrzałem się dookoła i na stoliku nocnym ujrzałem karteczkę. Wziąłem ją i zacząłem czytać na głos:

"Przepraszam, to nie powinno się wydarzyć. To już nie chodzi o to, że było mi źle, bo było cudownie i była to najpiękniejsza noc w moim życiu. Nie szukaj mnie, dam sobie radę.
Kocham cię, (t.i)."

Łzy napłynęły mi do oczu i mimowolnie zaczęły spływać mi po policzkach.
Przez kolejny tydzień byłem wrakiem człowieka. (t.i) zmieniła numer i wyprowadziła się z domu. Nie miałem pojęcia gdzie mam jej szukać.

***pięć miesięcy później***

Przez kolejne miesiące próbowałem o niej zapomnieć. W X factorze połączyli mnie w zespół z czterema chłopakami. Właśnie jesteśmy w trasie koncertowej i nie mówię o niczym innym, tylko o (t.i). Chłopaki znają już całą historię.

***twoimi oczami***

Mieszkam u swojej przyjaciółki Sary. Pomaga mi jak tylko może, gdyż nie mogę się przemęczać. Nie wiem co bym zrobiła, gdyby teraz zobaczył mnie Liam. Mnie i mój rosnący brzuch. Po tym jak uciekłam okazało się, że wpadliśmy i spodziewam się dziecka. Tak sobie myślałam, co o mnie ludzie pomyślą, a co fanki o Liamie, gdy się o tym dowiedzą. Jaką będzie miał wtedy opinię? Zrobił dziecko dziecku? Ja mam dopiero 17 lat, a Liam ledwo 20, więc jesteśmy jeszcze tylko gówniarzami.
Pewnego dnia wybrałam się na zakupy. Wszędzie gdzie tylko nie spojrzę wiszą plakaty One Direction – zespołu, w którym teraz śpiewa Liam. Byłam w centrum handlowym i już miałam wchodzić do sklepu, gdy usłyszałam wołanie mojego imienia. Odwróciłam się i ujrzałam biegnącego w moją stronę, szczęśliwego Liama. Jakiego ja mam pecha. Kiedy podbiegł do mnie, spojrzał na mój brzuch, oczy zaświeciły mu się jak żaróweczki.
L: Czy... czy to moje dziecko? - spytał z lekką nutką nadziei w głosie.
T: Tak – odpowiedziałam i spuściłam wzrok.
L: (t.i), dlaczego mi nie powiedziałaś? Do cholery jasnej, wiesz jak się o ciebie martwiłem? Skoro tamtą noc uważasz za pomyłkę...
T: Nie Liam, absolutnie nie uważam, żeby to była pomyłka. Uciekłam dlatego, że...
L: Dlatego, że...?
T: Bo cię kocham, nie jak brata, tylko jak chłopaka. Byłam przekonana, że ta noc to była dla ciebie tylko jednorazowa przygoda.
L: Co ty gadasz? Zdajesz sobie z tego sprawę, że kocham cię jak głupi?
T: Na prawdę?
L: Tak. I nasze dziecko też – uśmiechnął się do ciebie, a ty to odwzajemniłaś. - Kocham cię.
T: Ja ciebie też.
Utknęliście w namiętnym pocałunku. Gdy opowiedzieliście reszcie chłopakom tą historię to myśleliście, że oczy to im dupą wyjdą. Teraz jesteś w 9 miesiącu ciąży i z niecierpliwością czekacie, aż na świat przyjdzie wasza córeczka. Twoja mama byłaby z was dumna. 

*************************************************************************
Myślę, że się podobał. 

~Klaudia 

1 komentarz: