sobota, 16 listopada 2013

~Harry

Byliśmy z Harrym już rok parą. Przez pierwsze kilka miesięcy było wspaniale, kochaliśmy się i w  ogóle. Później zaczął zajmować się bardziej One Direction, a ja poszłam w odstawkę. Gdy wychodził z domu jego stałą wymówką było 'mam próbę z chłopakami'. Mogłabym nawet powiedzieć, że z resztą chłopaków częściej się spotykałam, niż z Harry'm. Od miesiąca przychodzi do domu spity i wyżywa się na mnie. Gdy słyszę, że wrócił łzy mimowolnie płyną mi z oczu, a później dostaje mi się za nic. Wiele razy myślałam, żeby od niego odejść, ale zbyt bardzo się bałam, a najgorsze jest to, że jak wytrzeźwieje rano, to nie pamięta, co zrobił dzień wcześniej. Jest taki kochany i czuły, a gdy pyta, co mi się stało, odpowiadam, że nic lub, że coś tam robiłam i się uderzyłam. Czasem tak mnie skatuje, że do rana jestem nieprzytomna. Od miesiąca się nie kochaliśmy, nie kąpiemy się razem. W takich gestach jest za dużo czułości i nie możemy pozwolić sobie na takie coś. Jest zima, więc noszę cały czas długie rękawy. Dlaczego? Próbuję zakryć blizny. Od jakiegoś tygodnia jestem uzależniona od cięcia się. Gdy Harry tylko wychodzi do klubu się napić, szlocham w łazience i okaleczam swoje piękne ciało. Nie chcę popełnić samobójstwa, po prostu chcę zapomnieć. Zapomnieć o tych wszystkich krzywdach mi wyrządzonych. A co najgorsze – jestem z nim w ciąży.


Tego wieczoru również zaraz po wyjściu Harry'ego sięgnęłam po moją przyjaciółkę. Jedyną osobą, która wie o moim problemie jest Niall. Kiedyś, gdy nie było Harry'ego urządziliśmy sobie wieczór filmowy i żartowaliśmy sobie. Odstresowałam się wtedy i zapomniałam o swoich bliznach. Rękaw od swetra mi się podwinął i Niall zobaczył moje rany. Opowiedziałam mu o wszystkim i trochę mi ulżyło, powiedział, że nie powie o tym Harry'emu, ale mam to zrobić sama. Po tym chciałam mu powiedzieć, ale nie potrafię. Wzięłam żyletkę do ręki, przyłożyłam ją do nadgarstka i już miałam pociągnąć ją i zadać sobie kolejne rany i cholerny ból. Nagle do pomieszczenia wleciał Harry ze łzami w oczach i klęknął koło mnie. Już zalany łzami zaczął szlochać:

H: Kochanie, nie rób tego! Przepraszam, nie wiedziałem! Wybacz mi! Niall mi o wszystkim powiedział, nie bądź na niego zła, to dla twojego i naszego dobra! - wtuliłam się w niego i razem zaczęliśmy szlochać jak takie głupki. - Jak długo to już trwa?

T: Prawie dwa tygodnie.

H: Przepraszam! Proszę, wybacz mi! Kocham cię!

T: Harry, ja też cię kocham, ale boję się, że znów mnie skrzywdzisz!

H: Proszę, nie zrobię już nic, co by cię skrzywdziło. Proszę, nie karz mi patrzeć jak płaczesz i to przeze mnie. Kotku, nie jestem wart twoich łez – otarł swoim kciukiem twoje policzki.

T: Kocham cię – przytuliłam się do niego.

H: Ja ciebie też – zatopił swoje słodkie usta twoich, a ty odwzajemniłaś pocałunek. - Teraz mów mi o wszystkim, dobrze?

T: Dobrze, a więc jest rzecz, o której powinieneś wiedzieć.

H: Czyli co?

T: Harry, ja... Ja jestem w ciąży.

H: Skarbie, na prawdę? - ucieszył się jak małe dziecko. Wziął cię na ręce i zaczął kręcić wokół własnej osi. - Czy wszystko z nim w porządku po tym... Po tym co ci zrobiłem? - zrobiło mu się strasznie głupio i spuścił głowę smutny. Podniosłam jego brodę dwoma palcami.

T: Nie skarbie, byłam dzisiaj u lekarza i powiedział, że wszystko będzie dobrze, tylko muszę się oszczędzać.

H: Oczywiście kochanie, od teraz niczego ci nigdy nie zabraknie.

T: Ok, to ja pójdę wziąć prysznic.

H: Idź kotku – pocałował cię czule.



Oczami Harry'ego***



Nie wierzę, (t.i) jest w ciąży! Będę ojcem, matko jak się cieszę! Ale jak ja mogłem jej wyrządzić taką krzywdę? Najważniejsze, żeby z naszym dzieckiem było wszystko dobrze. Gdy (t.i) poszła pod prysznic opadłem szczęśliwy na nasze łóżko i napisałem do Nialla.

'Stary, wielkie dzięki, mam u cb dług xx'



Po chwili odpowiedział na SMS'a:



'Spoko, przyjemność po mojej stronie. A tak wgl to gratulacje tatuśku xoxo'



'Dzięki :P'



I tak wszystko ułożyło się dobrze, a ja i mój narzeczony Harry wychowujemy śliczną córeczkę Dracy.

**************************************************************************
Pierwszy imagin o Harry'm. 
Będę pisać szczęśliwe imaginy, a jeśli się nie będą całe szszęśliwe to się tak raczej skończą. nie potrafię uśmiercać głównych bohaterów, więc tego nie robię. Liczę na komentarze, te dobre i te złe. Rozdaje dedyki i mile widziane są pomysły na chciane imaginy :)
 Mam nadzieję, że ten się spodobał. 

~Klaudia

4 komentarze:

  1. Boskie! ten imagin uświadamia nam, że warto dać drugą szansę *_*

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski!!!!!! Dawaj takich więcej!!!! Kocham to <33333333

    OdpowiedzUsuń
  3. Ochhhhh takie szczęśliwe zakończniee! Soo sweet <3
    A ja tam lubię katować moich bohaterów xD Z resztą, zobacz sama co się dzieje w moim nowym rozdziale.. Takie tam xd

    Jeszcze co do imagina. Jest świetny i ogólnie pisz częściej, bo cię kocham ;*****

    www.obsession-zayn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boże, coo ? Dlaczego ja skomentowałam ten wpis z... LISTOPADA??!?!?!?!?!??!?!?!
      LOL LOL LOL LOL LOL LOL
      Wyświetlił mi się jako nowy wpis, ale żal xdddddd
      Hahahahha, nie wierzę.. Co ja robię ;p
      Jestem idiotką, ale ok.
      Dobra, idę się kompromitować gdzie indziej.

      Usuń