niedziela, 17 listopada 2013

~Niall

Sława – z jednej strony spełnienie marzeń, z drugiej natomiast koniec życia prywatnego. Nie dość, że sama jestem jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób, to jeszcze spotykam się z megagwiazdą, a mianowicie wokalistą z zespołu One Direction – Niall'em Horan'em. Dziś są moje urodziny, które spędzam sama. Ja jestem w swojej trasie koncertowej, a Niall w swojej. Właśnie zeszłam ze sceny i udałam się do swojej garderoby. Wzięłam długi prysznic i wyszłam w samym ręczniku do pokoju. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Nie spodziewałam się żadnych fanów, ani nikogo innego. Otwieram drzwi, a tam we własnej osobie stoi mój Niallerek!
T: Niall, co ty tu robisz? - wpadłam mojemu chłopakowi w ramiona, uważając, aby mi ręcznik nie spadł.
N: Jak to 'co' ? Co byłby ze mnie za chłopak, jeśli zostawiłbym moją kobietę w dzień jej święta, hmm?
T: Jesteś wspaniały, kocham cię!
N: Ja też cię kocham skarbie – złączyliśmy usta w namiętnym pocałunku. - No dobra, ubieraj się, musimy się zbierać.
T: Ale jak to? Gdzie?
N: Tak to. Zabieram cię, yyyy, to niespodzianka – szybko się poprawił.
T: Aha, jak tak, to spoko – oboje się zaśmialiśmy.
Szybko się ubrałam i pojechaliśmy tam, gdzie mieliśmy jechać, czyli nie wiem, bo Niall mi nie powiedział.
T: A ile czasu pojedziemy?
N: Jakieś dwie godzinki.
T: Aha – oparłam głowę bokiem o siedzenie i wpatrywałam się w mojego skarba.
N: Co się tak na mnie patrzysz – spojrzał się lekko na ciebie i słodko się uśmiechną.
T: A nic, po prostu cię kocham – posłałam mu najpiękniejszy uśmiech.
N: O, słoneczko moje, ja też cię kocham.
W czasie jazdy usnęłaś. Niall obudził cię, kiedy byliście już na miejscu.
N: Skarbie, już jesteśmy.
T: Wow, jestem pod wrażeniem! - właśnie stałaś na moście i podziwiałaś widoki. Dostrzegłaś, że na plaży leży koc piknikowy. Niall złapał cię za rękę i udaliście się w stronę wcześniej wspomnianego miejsca.
N: (t.i), jesteś najlepszym, co mnie w życiu spotkało. Myślałem, że przez sławę nie spotkam prawdziwej miłości, że dziewczyny polecą tylko na kasę. Ale spotkałem ciecie. Skradłaś mi serce jednym spojrzeniem. Gdy pierwszy raz cię ujrzałem, już wiedziałem, że to właśnie ty jesteś tą jedyną i kocham cię. Tak cholernie mocno cię kocham. Więc odpowiedz mi tylko na pytanie – w tym momencie Niall klęknął przed tobą na jednym kolanie, wyciągnął z kieszeni czerwone pudełeczko w kształcie serduszka i je otworzył. W środku widniał śliczny pierścionek. Oczy ci się zaszkliły i po policzkach spłynęły ci łezki. - Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
T: O matko, Niall, oczywiście, że tak!
Niall założył ci na palec pierścionek, a ty rzuciłaś mu się na szyję i zamknęłaś wasze usta w namiętnym pocałunku.

**************************************************************************
I kolejny dodany, tym razem z Horankiem <3 

~Klaudia

1 komentarz: